25 kwietnia 2014
Różowo-szara bransoleta shibori
Długo zastanawiałam się o jaką technikę rozwinąć mój sutasz, czym się jeszcze mogę zająć. Naturalnym kierunkiem jest beading, ale próbowałam i to nie dla mnie, jest za ciężkie i zbyt skomplikowane. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam shibori wiedziałam, że muszę to zrobić. Kupiłam trzy różne wstążki jedwabne shibori i wybrałam tę, której kolory podobały mi się najmniej. Bransoletę wykonałam trochę intuicyjnie, pewnie kolejne będą bardziej udane. Jej rdzeń jest metalowy, wykonana ze sztucznej skórki i jedwabnej wstążki shibori. Brzeg wykończyłam koronką. Ozdobiłam kryształkami Swarovskiego Rivoli, oplecionymi TOHO według schematu opracowanego przez Weraph (jest genialna!) oraz różnymi innymi koralikami. Już nie mogę się doczekać robienia kolejnych rzeczy z shibori!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za komentarze, Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.