Muszę przyznać, że zrobiłam sobie sporą przerwę w blogowaniu. Wiecie jak jest: gdy nie ma czasu, trzeba wybierać. Dlatego już nie jestem projektantką Szuflady. Teraz skupiam się na sutaszowaniu, oczywiście na ile pozwolą mi na to inne obowiązki.
W moich poszukiwaniach idealnych półproduktów zapuszczam się w nieznane rejony internetu :) Od razu zakochałam się w tych uroczych błyszczących kaboszonach. Od razu praktycznie wykonałam te cztery pary maleńkich kolczyków. Które są Waszym zdaniem najciekawsze?
Ja stawiam na te drugie, z granatem. Mają w sobie to coś, co przyciągnęło mój wzrok :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Granat to wspaniały kolor
UsuńMnie też ostatnio czas okropnie przecieka przez palce, więc łączę się w bólu :( A kolczyki prześliczne, najbardziej wpadły mi w oko te limonkowe :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie widziałam jaki kolor zestawić, bo kolor kaboszonu jest złoty z delikatnym zielonym połyskiem. W złotych sznurkach wyglądał kiepsko
UsuńJuż pisałam, ale napiszę jeszcze raz kolczyki są przepiękne, a kaboszonki wspaniałe, wiedziałaś gdzie szukać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Czekam na dostawę większych i piękniejszych (ciekawe co dostanę naprawdę, tak to czasem jest z zakupami w internecie :D)
UsuńPięknie się prezentują :-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!
UsuńŚliczne kolczyki i niezwykłe kaboszonki :) Najbardziej do gustu przypadły mi te ostatnie kolczaste ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Kolce mają swój urok :)
UsuńGenialne kaboszony! O ile ostatnimi czasy kocham niebieskości, tak w tym zestawieniu moje serce skradły zielone kolczyki :) i fioletowo-białe też!
OdpowiedzUsuńOpłaciło się długo ich szukać :) Dziękuję
UsuńŚwietne. Niesamowity efekt.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńMnie się podobają te ( u mnie) musztardowe, są z powerem :-)
OdpowiedzUsuńSą rzeczywiście "energetyczne" :)
UsuńTrudne pytania zadajesz! Najbardziej podobają mi się limonkowe i granatowe z kolcem :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń